Skip to main content

Zielone szparagi są fenomenalne z trzech powodów: 1) jako, że jedyne wyrastają ponad ziemię to ich długie wierzchołki chłoną dużo słońca – są zatem najbardziej wartościowe; 2) ponieważ nie trzeba ich obierać zielone dostarczają nam najwięcej składników odżywczych ze wszystkich odmian tj. potas, magnes, wapń, fosfor i sód (bo związki mineralne zlokalizowane są tuż pod ich skórką); 3) są niskokaloryczne (100 g – 18 kcal), ale naszpikowane cennymi związkami m.in asparaginą, kwasem foliowym, witaminą C i z grupy B. Aż tętnią mocą. Witalność powinna być drugim imieniem zielonego szparaga. Samo zdrowie, zatem jemy!

Proponuję Wam jeden z moich ulubionych przepisów z wykorzystaniem tego rarytasu. Skoro szparag tylko przez krótki czas jest z nami, to taki ulotny jest dla mnie niebem w ustach. Zapraszam do mojej kuchni!

Potrzebujesz:

Szparagi – 2 pęczki zielonych

Czosnek – 7-8 ząbków

2 młode marchewki

1 por

1 cebula

przyprawy: czerwony pieprz i sól himalajska

oliwa

Jak robisz:

Umyj, a następnie odkrój końcówkę łodygi (ok 2-3 cm), nie obieraj (zielonych szparagów nie trzeba obierać), ułóż na papierze do pieczenia, posól, posyp ziarnami czerwonego pieprzu i upiecz na papierze (20 min w temp 200 stopni).

W tym czasie marchewkę, pora i cebulę ugotuj w 1,5 wody.

Zanim dodasz upieczony czosnek i szparagi do wywaru, odetnij z kilku szparagów zarumienione “szyszeczki”, czyli czubki i razem z 3-4 ząbkami czosnku odłóż na bok. Udekorujesz nimi potem wierzch kremu – już w miseczkach. Ich rozgryzanie będzie “wisienką na torcie”.

Wszystkie warzywa gotuj razem jeszcze ok. 15 min. na delikatnym ogniu. Następnie zdejmij garnek z kuchenki, poczekaj aż trochę ostygnie, a potem zmiksuj. Aby móc w pełni delektować się delikatnym kremem warto przecedzić całą zupę przez sitko z dużymi okami, ewentualnie przez durszlak. Ja na spodzie sitka miewam czasem kilka niezmielonych dokładnie włókien. W garnku natomiast mieni się przepiękna gładka masa, której zapach kusi tak, że od razu pragnie się nałożyć jedną porcję do miski… i zjeść. No, bo jak inaczej! Nie zapomnij udekorować kremu główkami szparagów i czosnkiem. Można dołożyć grzanki z razowego chleba.

Bon Appetit!

Napisz komentarz