Banany zmarzły mi w garażu i zrobiły się z zewnątrz całkiem czarne. To jednak nie oznacza, że sam owoc się popsuł, szczególnie, gdy nie jest bardzo miękki. O zgniciu nie ma mowy. Teraz nasz banan jest idealnie dojrzały i słodki. Najlepszy. I z takich bananów (oprócz lodów bananowych) wychodzą najznakomitsze i najpyszniejsze, roślinne placuszki bananowe. Do tego masło orzechowe oraz syrop klonowy i mamy niebo w gębie.
Zapraszam na przepis, bo może akurat zastanawiacie się co z takimi bananami zrobić – spieszę z odsieczą!
Składniki:
1,5 szkl. mąki (np. pszennej, orkiszowej, żytniej – jak kto lubi, z tej pierwszej wyjdą najbardziej puszyste)
1 szkl. dowolnego mleka roślinnego (lubię owsiane)
2-3 dojrzałe banany pokrojone w plasterki
1-2 łyżki syropu daktylowego
1 łyżka masła orzechowego
1 łyżeczka cynamonu
1/3 łyżeczki prawdziwej wanilii (ekstraktu)
1 łyżeczka (płaska) sody oczyszczonej lub 1 łyżeczka proszku do pieczenia bio
olej do smażenia
Jak robisz:
Składniki na ciasto mieszasz dokładnie łyżką lub mikserem i na koniec dorzucasz banany. Et voila!
Na rozgrzanej patelni z niewielką ilością dobrze rozprowadzonego oleju smażysz placki (u mnie jeden placuszek pełna łyżka ciasta). Jak się od spodu zarumienią przekładamy na drugą stronę i chwilę smażymy – do 1 min. Gotowe!
Można takie placki jeść same ze sobą (gołe, niczym nie polane, niczym nie posypane – sauté) lub… zblendować jednego banana z masłem orzechowym i 2 daktylami, a otrzymanym musem polać powierzchnię naszego smakowitego racuszka.
Delektuj się!
Bon Apettit!
Wasza JoKoBe
*
Smakowały? Podziel się komentarzem. Będzie mi bardzo miło. PRzepis na klasyczne racuchy z jabłkami znajdziesz tu -> Delikatne racuchy wegańskie.
Zapraszam także na Instagrama, na którym dzielę się nie tylko moimi kuchennymi pomysłami oraz na mój kanał YouTube, gdzie znajdziesz m.in. kulinarne filmiki.