Skip to main content

Zupa warzywna. Cudowna potrawa, pełna wartości, podkręcająca metabolizm. Idealna na jakiś czas przed treningiem czy zaraz po nim, a jeśli planujesz długie wybieganie i do tego górach warto pomyśleć o zabraniu zupy do termosu. Osobiście polecam podczas kilkugodzinnej wyprawy. Dodatkowo proponuję spróbować chociaż raz kupić warzywa ekologiczne – poczujecie różnicę w smaku i w zapachu! Zapraszam na przepis!

Co potrzebujesz:

1 mały seler

1 por

2 małe korzenie pietruszki

2-3 średnie marchewki

2 grzybki (świeże np. shitake albo np. ususzone prawdziwki z własnych zbiorów)

1 cebula

2-3 liście jarmużu

5-6 różyczek kalafiora

5 liści sałaty rzymskiej (może być „mini”)

2 ząbki czosnku

plasterek imbiru o grubości ok 1 cm

¾ szklanki pomarańczowej soczewicy

2 goździki (do nabicia cebuli)

3 listki laurowe

5 ziarenek pieprzu

4 ziarna ziela angielskiego

½ łyżeczka dobrej soli

szczypta kurkumy

1 łyżeczka dobrego oleju np. rzepakowego albo słonecznikowego

Jak robisz:

Do garnka wlej ok 2,5 litra wody, wrzuć przyprawy (sól, ziele angielskie, listki laurowe, pieprz, czosnek, kurkumę, imbir) i zacznij gotować. Jeśli masz suszone grzyby namocz je wcześniej w ciepłej wodzie (ok 30 minut). Seler, pietruszkę i marchew obierz i pokrój w słupki. Pora w grubsze talary. Cebulę obierz z łupin, nie krój. Wbij w nią dwa goździki (są niewyczuwalne w smaku, ale podkreślą smak i wyrazistość zupy). Resztę umytych warzyw, czyli jarmuż i sałatę rzymską możesz lekko poszatkować (liście na 2-3 części) i dodać do gotującego się na małym ogniu wywaru. Kalafiora dodaj w całych różyczkach albo przekrój na pół. Świeże grzyby pokrojone w paski dodaj po około 10 minutach gotowania całej zupy, a suszone namoczone pokrój na połówki i dodaj razem z wodą w której miękły. Po ok 30 minutach gotowania zupy wrzuć czerwoną soczewicę. Gotuj jeszcze około 10 minut. Gotowe!

Smacznego!

Propozycja: zupę można już na talerzu wzbogacić odrobiną pasty miso (⅓ łyżeczki), która wzbogaci jej smak. Pamiętaj by dodać ją jak zupa lekko ostygnie, a nie do wrzącej.

Napisz komentarz