Łagodny lub ostry, w obydwu wersjach przepyszny i oryginalny w smaku. Sos paprykowy, przypomina swoim pomarańczowym kolorem jesienne liście zamknięte w słoikach. Ponieważ (na szczęście) nie wszystko udało się dokładnie podzielić do wekowania… część sosu, ku mojej radości, została zjedzona od razu. Myślę, że taki domowy sos jest idealnym dodatkiem do roślinnego pasztetu (np. z selera i kaszy gryczanej), do klopsików, do pieczonych bakłażanów czy jako pasta na kanapkę. Osobiście chętnie wręczam tego typu przetwory moim przyjaciołom lub wystawiam na aukcje charytatywne. Idealne w gości gdy gospodarz jest kucharzem lub koneserem smaku.
Zapraszam po przepis!
Co potrzebujemy:
2 kg czerwonej/pomarańczowej papryki (ok 10 szt)
1 cebula
7 dojrzałych śliwek węgierek (wciąż dzięki ciepłej jesieni jeszcze są!)
6-7 niewielkich pomidorów (albo gotowy słoik domowego przecieru pomidorowego)
1 kwaśne jabłko
1 laska cynamonu + 2-3 goździki
ziele angielskie (3-4 ziarenka)
¼ szkl. oleju (użyłam ryżowego, może być winogronowy czy dobry rzepakowy)
1 łyżka octu jabłkowego
¼ szkl. cukru trzcinowego/ksylitolu
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
1/3 szkl. wody
czyste wyparzone słoiki i zakrętki
—
5 ząbków czosnku (wersja pikantna)
kawałeczek imbiru (wersja pikantna i łagodna)
Jak przygotowujemy:
Warzywa i owoce myjemy (pamiętamy by pomidory sparzyć i obrać ze skórki, jabłko też obieramy, a ze śliwek wyciągamy pestki). Wszystko dowolnie kroimy, w kostkę, w paski i w garnku zaczynamy dusić na oleju ryżowym. Dodajemy cukier i przyprawy: ziele angielskie oraz laskę cynamonu z goździkami. Na małym ogniu gotujemy ok. 40-50 min co kilka minut mieszając i w międzyczasie dolewamy wodę. Po 40 min dodajemy ocet, sól, pieprz, imbir (i czosnek jeśli wybraliśmy wersję pikantną). Gotujemy ok 30 min. Gdy wszystkie składniki będą już wystarczająco rozgotowane i mięciutkie, zestawiamy garnek z kuchenki, chwilę czekamy aż sos wystygnie, wyjmujemy laskę cynamonu, listek laurowy, imbir i ziele angielskie, a potem na gładką masę miksujemy całość w blenderze kielichowym lub bezpośrednio mikserem ręcznym w garnku. Ponownie podgrzewamy sos tak, by gorący rozlać do słoików. Pasteryzujemy, a garnek z “resztkami” koniecznie wylizujemy na błysk, albo czyścimy kawałkiem pieczywa.
Bon Appetit!