Skip to main content

Po chorobie człowiek nadrabia czas spędzony na nic nierobieniu. I dobrze. Oprócz tego, że pobiegłam dziś do lasu, sprzątnęłam cały domy i stoczyłam kolejną bitwę z molami spożywczymi, rzuciłam się w wir gotowania. Ponieważ kupiłam dziś 2 kg cebuli postanowiłam zrobić jedną z moich ulubionych zup z dzieciństwa – cebulową! Oczywiście nikt nie robi jej tak jak moja mama, więc nawet nie próbuję jej odtworzyć, przynajmniej nie dziś. Chciałam ją przygotować dość szybko, a z tego co pamiętam, mama cebulową robiła kilka godzin. Byłam głodna i marzyłam o rozgrzaniu się po leśnym bieganiu. Cebula wydawała mi się również idealna po infekcji. I popłakać można łzami, nad którymi panować się nie da. Zapraszam na moją wersję cebulowej z piwem, bo je znalazłam akurat otwarte w lodówce. Po bieganiu taka wersja wydaje się całkiem sensowna. I smakuje też sensownie.

Co potrzebujesz:

9 średnich cebul

3 ząbki czosnku

 1/2 – ¾ szklanki piwa (dałam pół dobrego, jasnego, niepasteryzowanego)

dobry olej roślinny (użyłam słonecznikowy tłoczony na zimno)

liść laurowy – 1 duży

ziele angielskie – 2 kulki

kurkuma – ½ łyżeczki

tymianek suszony – ½ łyżeczki

mąka (opcjonalnie) – 1 łyżka

sól – do smaku

chusteczka do nosa

Jak zrobisz:

W garnku zagotuj 1 l wody z liściem laurowym i zielem angielskim. Obraną cebulę kroisz na talarki, a te jeszcze na pół. Połowę objętości cebuli wrzucasz do garnka wraz z obranymi ząbkami czosnku i gotujesz na małym ogniu. Resztę smażysz na patelni z olejem tak, by cebula się ładnie zeszkliła i wówczas dolewasz piwo. Dusisz jeszcze 2 minuty mieszając. Piwo nie musi wyparować. Cebulę dodajesz do gotującej się zupy i przyprawiasz kurkumą, tymiankiem, solą i ew łyżką mąki. Gotujesz tak długo, aż cebula będzie mięciutka.

Gorącą zupę wlewasz do miseczki i jesz. Można podać z grzanką z zapieczonym serem (jadam wegański). Ciepłą grzankę kładziemy ją na wierzch zupy i czekamy aż zmięknie nasączona zupą! Boskie!

Bon appetit!

P.S. Tak, wiem, że dla niektórych to tego piwa jest tyle co kot napłakał 😉 Zawsze jednak możecie dodać go więcej.

Zrzut ekranu 2018 07 01 o 17.11.41
fullsizeoutput 1539

Napisz komentarz