Jestem totalną fanką grzybów, szczególnie tych azjatyckich. Chociaż po ostatniej jesieni i zbiorach prawdziwków jak i czerwonych koźlaków długo będę wspominała smak naszych szlachetnych, polskich grzybów nie przestając mieć przekonania, że grzyby mają wartości odżywcze i mają pozytywne znaczenie w naszej diecie.
Zapraszam na przepis na bardzo prostą, czystą i niczym nie zmąconą zupę z grzybami shitake. Ich wyjątkowy smak i właściwości prozdrowotne sprawiają, że w mojej kuchni spożywane są regularnie.
Co potrzebujesz:
1 duża marchew
1 por
2 małe cebule (mogą być dwa kolory)
opakowanie suszonych shitake (około 10-13 sztuk)
2-3 ząbki ząbki czosnku
3 listki laurowe
5 ziarenek pieprzu
4 ziarna ziela angielskiego
1 łyżka sosu sojowego
pasta miso
ekologiczna kostka warzywna (opcjonalnie)
sól i pieprz do smaku
Jak robisz:
Shitake namocz w miseczce 5 godzin wcześniej w ciepłej wodzie (ok 2 szklanki) z łyżką sosu sojowego. Wody nie wylewaj, użyjesz jej do zupy.
Do garnka wlej ok 2,5 litra wody, wrzuć przyprawy (ziele angielskie, listki laurowe, kostkę warzywną) i zacznij gotować. Marchew obierz i pokrój w słupki. Pora i czosnek w talarki a cebulę w półtalarki. Dodaj do zupy. Na koniec wlej grzyby razem z wodą, w której się moczyły. Gotuj ok 50 minut. Dopraw do smaku solą i pieprzem.
Pasty miso nie dodajesz do gotującej się zupy, ale dopiero osobno po 1/3 łyżeczki do każdej nalanej na talerz porcji. Temperatura zupy nie może być wówczas wyższa niż 80 st. Pasta niezwykle wzbogaci smak zupy.
Smacznego!
Sugestia:
- Zupa smakuje doskonale sama w sobie ale można ją zjeść np. z delikatnym makaronem ryżowym.
- Można ją zostawić na noc na blacie w kuchni. Przegryzie się, grzyby wchłoną przyprawy z wywaru. Następnego dnia włożyć do lodówki. Podana na obiad smakuje jeszcze lepiej niż pierwszego dnia.