O miłym poranku
O śniadaniu
O pieczeniu ciasteczek
O dzięciole wielkim
O karmieniu piersią
O wyjściu z domu
O bólu głowy
Nic nie zapowiadało, że druga połowa tamtego dnia upłynie pod znakiem tak silnego bólu głowy. Uwieczniłam go na filmie.
Kiedy o g. 22 wrzucałam ten film głowa już mnie nie bolała, bo po g. 20 (głowa bolała od 13) z odsieczą przybyła koleżanka z olejami doTerra. Już wiem, że o nich będzie osoby film. Jedna kropla olejku mięty pieprzowej wyciągniętej nosem zabrała mój cały ból. Odlot. Kto się z tym zetknął wie doskonale o czym mówię.
Zapraszam na drugi odcinek „serialu” #mójdzień