Skip to main content

Przy okazji gotowania barszczu powstał ten niezwykły pasztet – ze startych buraków użytych do jego gotowania. Kiedy barszcz był gotowy i przecedziłam go przez sito, by był klarowny na dnie garnka zostało dużo startych buraków. Nie miałam serca ich wyrzucać i wtedy przyszedł pomysł na ich wykorzystanie w formie pasztetu. Ten pasztet okazał się fenomenalnym wypiekiem, który jedliśmy przez kolejne trzy dni, a podawałam go z wegańskim sosem tatarskim i majonezem pistacjowym z Bai. Połączenie zwaliło z nóg! Na szybko myślę, że z tej powstałej masy, z której upiekłam pasztet mogłyby powstać równie dobrze kotlety! Oczywiście nie musisz czekać ze zrobieniem pasztetu aż ugotujesz barszcz – wystarczy że upieczesz lub ugotujesz 5-6 buraków, a następnie po wystudzeniu je zmiksujesz.

Zapraszam Was na przepis!

Potrzebujesz (przepis na 1 pasztet w keksówce 24 cm):

  •  5 ugotowanych i startych na tarce buraków
  • 3 grzyby z zupy (jeśli były w zupie więc opcjonalnie)
  • 1 szklanka ugotowanej ciecierzycy
  • 1/2 szklanki ugotowanej czerwonej soczewicy
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
  • przyprawy: sól, zielony pieprz, słodka papryka, rozmaryn, oregano, chilli

Jak robisz:

Czerwoną soczewicę ugotuj w wodzie do miękkości (aż zacznie się rozpadać, czyli max. 10 minut), porządnie odcedź. Siemię lniane zalej do 1/3 szklanki ciepłej wody. Ciecierzycę użyłam już ugotowaną ze słoika, więc ominął mnie etap namaczania jej przez noc. Odcedzone buraki, cieciorkę i soczewicę zblenduj na dość gładką masę. Przełóż do miski i dokładnie wymieszaj dużą wygodną łyżką z resztą składników i przyprawami. Rozgrzej piekarnik góra-dół do 180 stopni (bez termoobiegu). Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia i napełnij masą. Piecz ok 60 minut aż wierzch się intensywnie zapiecze. Po upieczeniu koniecznie jeszcze ciepły ostrożnie wyjmij z formy (nie powinien się rozpaść choć czuć jego delikatność) i zabierz papier do pieczenia. Jeśli zostawisz pasztet do wystudzenia w keksówce i w papierze zawilgotnieje od spodu. Najlepiej delikatnie owiń pasztet w czysty papier do pieczenia i przełóż na talerz by wystygł. Potem daj do lodówki albo jeśli jest zimno na balkon, by pasztet się dobrze schłodził. Teraz tylko pyszny chrzan lub ćwikła, domowy pszenny chleb i jesteśmy w niebie.

Wskazówki

  • jeśli konsystencja wydaję Ci się zbyt rzadka (masa nie może być płynna) możesz zagęścić pasztet dodając więcej bułki tartej albo dodając płatki owsiane;
  • siemię lniane możesz dodać suche albo wcześniej namoczyć w 1/3 szklanki ciepłej wody – ja zawsze mieszam z wodą;
  • możesz zrobić jeden mniejszy pasztet, a z reszty farszu uformować kotlety, obtoczyć w bułce tartej i usmażyć, albo zrobić dwa pasztety lub jeden duży jeśli masz większą keksówkę wypełniając ją po brzegi masą;
  • kotlety możesz śmiało zamrozić i mieć na „czarną godzinę”.

Smacznego!

Asia

Przepis przypadł Ci do gustu? Jeśli wszystko Ci zasmakowało będzie mi miło gdy podzielisz się wrażeniami w komentarzu. Zapraszam także na Instagrama, na którym m.in. dzielę się moimi kuchennymi pomysłami!

Napisz komentarz