Pyszna marchew, z uprawy pozbawionej chemii, cała w ziemi, o różnym kształcie, bez gładkiej faktury, pachnąca wilgocią i witaminami… Marchew jak za dawnych czasów. Z takiej powstaje najlepsza zupa. Prosta, bez wymyślnych przypraw, naturalnie słodka. Idealna na chłodne dni.
Chciałam też zauważyć, że odkąd jest z nami Miłek gotowanie nabrało dla mnie nowego wymiaru. Właściwie cały czas gdy jestem w kuchni, Miłek zajmuję swoje miejsce w koszu Mojżesza obok mnie. Przygląda się, słucha, a ja mu pokazuję warzywa, owoce i opowiadam co przyrządzam. Upojony zapachami pieczonych i duszonych warzyw zasypia spokojnie budząc się najczęściej gdy jedzenie jest gotowe. I tak oto moje potrawy przyprawione są radością, spontanicznością i eksperymentami. Przyprawione są Miłkiem.
Zapraszam na przepis!
Potrzebujesz:
- 10-12 ekologicznych marchwi
- 6 średnich pietruszek lub 3 duże
- olej rzepakowy
- sól
- pieprz
- 4 liście laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- kawałek korzenia imbiru (2 cm) – opcjonalnie, jeśli zupa ma być pikantniejsza
- pestki dyni i słonecznika
- 2 kromki jasnego pieczywa
Jak robisz:
Warzywa myjesz i obierasz. 3-4 marchewki i 1 pietruszkę gotujesz do miękkości w 1l wody z zielem angielskim i liściem laurowym. Jeśli chcesz wersję ostrzejszą do gotującego wywaru dodaj kawałek imbiru. Resztę warzyw kroisz w słupki (ćwiartki), układasz na blasze wyłożonej papierem, solisz, pieprzysz i skraplasz olejem. Pieczesz w piekarniku ok 45 min w 180 st. (bez termoobiegu, góra-dół). Upieczone przekładasz do garnka z wywarem i miksujesz na jednolity krem, pamiętając o wyjęciu wcześniej imbiru, ziela oraz listków laurowych. Przyprawiasz do smaku. Podajesz z grzankami i uprażonymi pestkami dyni i słonecznika.
Smacznego! Bon Appetit!
*
Smakowało? Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz. A jeśli wstawisz gdzieś zdjęcie z moją zupą oznacz je proszę # lub @bieganizm, abym mogła zobaczyć i podziwiać Twoje dzieło! Dziękuję!
Zapraszam także na Instagrama!
Nie wiem czemu nie wpadłam na zupę z pieczonej marchewki wcześniej🤔 grana była z pieczonego buraka, dyni, papryki czy pomidorów czas na pieczona marchew:) tylko upiec musze więcej bo te frytki z pietruchy i marchewki to wciągnę jak tylko wyjmę blachę z piekarnika:-) ot a może to powód czemu nigdy nie udało mi się/nie zdążyłam tych warzyw wsadzić do garnka:-)
Cieszę się Magda! Smacznego! P.S. Ja też pochłaniam z blachy wszelkie upieczone warzywa! 🙂
Ta zupa jest przepyszna 🙂
To prawda – uwielbiam ją!
Bardzo pyszna i szybka w przygotowaniu zupka 🙂
To prawda, lubię łatwe i pyszne potrawy. I zdrowe na dodatek 😀 Pozdrowienia!